niedziela, 25 września 2016

Liv

Czyli lalka z dziurą w głowie. Najpierw mnie śmieszyła i wcale jej nie chciałam. Miała okropną sukienkę, różowo brokatową, z tiulem, która odebrała jej cały urok. Ale po kolejnych odwiedzinach, w końcu dojrzałam jej piękne zielone oczy. Peruczkę już jej jakąś obczajam i ubranko. Chociaż z taka krótką fryzurką też jest śliczna
.
 Dzisiaj zdjęcia niczem z plejboja. Niby lala goła ale nie do końca...

 A tak w ogóle to pierwszy raz w życiu mam lalę całkowicie artykułowaną! I ona mnie słucha:D Siada jak chcę, stoi też, potrafi mieć pięty z przodu...Czad normalnie :D





poniedziałek, 19 września 2016

Moxie ...

chyba...
Pierwsza z wielu ostatnio, która wpadła mi w łapy. Podobała mi się dopóki: nie dojrzałam perłowej szminki, łeb przy próbie ustawienia do zdjęcia nie zaczął opadać do tyłu pod ciężarem włosów i ostatnie najlepsze:


Według mnie głupie rozwiązanie. Ale w sumie, co ja tam wiem :)
Włosy mi się podobają i ogólnie laleczka też, więc sobie ją zachomikuję.

-Fajną macie rybkę.

-Ale akwarium brudne!
-Oj wiem, nie miałam czasu.


-Patrz jaka jestem cudna



-I włosy mam ładne..





- Kwa, kwa


-Popatrz na moje rybki i wstydź się!



niedziela, 18 września 2016

Och, jak blog zarósł kurzem...

Ale już go odkurzam, bo w mym ulubionym lumpku, po czasie posuchy, nastąpił wysyp cudowności. Mam tych cudów już kilka, jutro idę łowić dalsze- o ile jeszcze będą. I tu jak zwykle walę głową w ścianę i pytam się-czemu jestem taka głupia... Przecież wiadomo, że będę chciała wszystkie lalki, ale nie, muszę kupować codziennie po jedne, dwie,a potem pluję sobie w brodę, że wykupili. Jutro biorę WSZYSTKO co zostało.

Mało tego od jutra pokazuję co złowiłam.
A dziś na początek- żeby nie było tak łyso bez zdjęć- stara Baśka Superstar, która już wybyła, bo mi się nie podobała




Dziękuję Ince za miłe komentarze ( dzisiaj je dopiero zobaczyłam.. ech..) i za odwiedziny w moim skromnym zakątku.