Zbieranie lalek Monster High zaczęła moja córcia. Gdzieś tak około siódmej laleczki jej przeszło- na (nie)szczęście na mnie. Teraz mamy ich już około 15? I przybywają kolejne. Ostatni zakup to Venus. Miala być w stanie bardzo dobrym i nie rozchwierutana :D Ale niestety jest. Noga jej lata na boki, co mię boli.
Przybyła do nas taka
Przybyła do nas taka
Od razu się rozgościła w moim ogrodzie. Skromnie przycupnęła na gałęzi i zaczęła się rozglądać.
A ta się nie załamie?
Hmmm, te listki są bardzo ciekawe....
Może bym tak....
wspaniale się wtopiła w tło :)))
OdpowiedzUsuńjakie piekne zdjecia! cudowne! jak dobrze, śe sie zmobilizowałaś, i jednak nie dałaś os soie zapomnieć! I tak masz fajnie, że masz policzone monstery- ja sie na to nigdy nie odwarzyłam- poprostu zajmujłą jakieś 3/4 pudełka
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na to bluszczowe ubranko, idealnie pasuje do tej lalki i drzewnej sesji zdjęciowej :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że było tylko sezonowe :(
OdpowiedzUsuń